Średniowieczna moda damska


Faltonia Betita Proba z manuskryptu De mulieribus claris

Zgodnie z obietnicą zaczynam nowy mini cykl poświęcony modzie w średniowieczu. Będzie on dotyczył zarówno kobiet jak i mężczyzn, szlachty oraz chłopstwa. Nikt nie może zostać pominięty, ponieważ każdy jest równy zgodnie z średniowiecznymi hasłami takimi jak memento mori czy danse macabre.
Cykl ten rozpocznie post o modzie damskiej pośród najwyżej postawionych kobiet, czyli królowych oraz szlachcianek.
Nie ma co przedłużać, tylko zabierać się do roboty!

7r - Fortune -- BNF, Manuscrits, français 143
Fortuna z Le Livre des échecs amoureux moralisés
Rozwodzić się nad ich statusem w średniowieczu nie będę, ponieważ nie od tego tu jestem, ale oczywiście najlepiej pod względem materialnym miały najwyżej postawione kobiety. Bardzo dobrze to widać chociażby w doborze materiałów czy ozdób. Po ubraniach w końcu było widać kto do jakiego stanu przynależy.
Należy jednak rozróżnić okres podczas trwania wieków średnich o którym się opowiada. Rozbieżność w modzie widać zwłaszcza przed oraz po krucjatach, kiedy to zaczęto handlować z Bliskim Wschodem. I to właśnie na tym podziale chciałabym się głównie skupić. Tak jest po prostu najprościej!

Przed krucjatami


York Psalter (Hunterian Psalter, 1170, England)
z Psałterza Huntera

We wczesnym średniowieczu, na terenie dzisiejszych Włoch czy południowej Francji, w modzie panowały jeszcze wpływy starożytnych Greków i Rzymian. Tuniki, wykonane najczęściej z lnu, nie miały określonego kroju. Szyto je po prostu tak, aby przylegały do ciała i nie wyróżniały się za bardzo od tych męskich.  W Państwie Franków szlachcianki oraz kobiety z rodziny królewskiej chętnie ozdabiały swoje tuniki nisko noszonymi złotymi paskami czy broszkami z klejnotami.
Inaczej sprawa wyglądała na północy Europy, gdzie jeszcze nie dotarło chrześcijaństwo. Kobiety najczęściej chodziły ubrane w jedną lub dwie koszule (czasami zdarzał się fartuszek), ozdobione krajkami oraz innymi etnicznymi wzorami wykonanymi z jedwabiu lub wełny. Dodatkowo podczas mroźnych zim chroniono się wszelkimi futrami oraz płaszczami wykonanych z grubej wełny, zapinanych na dekoracyjne klamry oraz paski.

Filozofia z Hortus Deliciarum
Sytuacja zmieniła się, kiedy w większej części Europy zaczęło na dobre panować chrześcijaństwo.
Kobiety zaczęły w tym czasie nosić koszule z przylegającymi rękawami oraz tuniki znacznie luźniejsze od tych z poprzednich lat. Najczęściej posiadały one długie oraz szerokie rękawy, które z czasem stały się symbolem pozycji społecznej. Im szersze, tym kobieta była wyżej postawiona. Mogła to również podkreślić za pomocą długiej peleryny, często z kapturem, ozdobioną futrem z gronostaja.
W kwestii wszelkiej biżuterii niewiele się zmieniło względem lat poprzednich. Jedynie ta, która podbiła serca kobiece w Europie Zachodniej, dotarła również do Europy Centralnej czy Północnej.
Popularność zdobywały również lniane nakrycia głowy takie jak welony przypinane spinkami.

Po krucjatach

Kiedy nastąpił kres wypraw krzyżowych handel z państwami Lewantu trwał w najlepsze. Do Europy napływały nowe, wcześniej nieznane produkty żywnościowe czy też medycyna, jednak to co najbardziej nas interesuje to tkaniny oraz biżuteria. Wraz z wymianą kulturową i handlową ówcześni ludzie uzyskali dostęp chociażby do adamaszku, który był później chętnie wykorzystywany czy do pereł. Szlachta jak i władza przekonała się, że mniej skromniejsze życie nie jest takie złe. Odbiło to się oczywiście na strojach, które na przestrzeni lat szybko ewoluowały z prostych sukni na te bardzo zdobnicze i widowiskowe. 
z Psałterza Luttrella

Moda na tzw. surcoat, czyli długą tunikę bez rękawów, nastąpiła mniej więcej pod koniec pierwszej połowy XIII wieku. Noszony był zwykle na dłuższą koszulę z długimi, przylegającymi rękawami. Moraliści średniowiecza często krytykowali surkoty z takiego względu, że dzięki swoim nierzadko dużym otworom na ręce, odsłaniały figurę danej kobiety. Oczywiście przyciągało to wzrok mężczyzn, dlatego tuniki te nie mogły obejść się bez echa. 
z Codex Manesse
Zmianom uległy również nakrycia głowy. Zrezygnowano z najzwyklejszych welonów, bo te zaczęto nosić na różne sposoby. 
Niektóre z kobiet decydowały się na złotą lub srebrną opaskę ozdobioną klejnotami, która na głowie trzymała się dzięki jedwabnej chustce. 
Często opaski te stylizowano na korony, choć nie była polecana taka praktyka.
Inne zaś całkowicie porzucały welony i chustki na rzecz popularnych w lecie kapeluszy słomkowych czy różnych upięć włosów. 

Podobny obraz
z A. Robida Ten Centuriues of Toilette
Jedną z najbardziej widowiskowych sukni schyłku średniowiecza jest zdecydowanie houppelande. W odróżnieniu od tunik z wczesnego średniowiecza, suknia ta byłą odcinana wysoko pod biustem, najczęściej ozdobnym pasem lub wysokogatunkową chustą. Charakteryzowała się długimi, lejkowatymi rękawami oraz wysokim jak na tamte standardy kołnierzem.
Wśród wyższej klasy najczęściej były wykonywane z aksamitu, a podbite futrem. Nie było jednego wzoru, który by obowiązywał wszystkich tkaczy, choć najpopularniejsze były motywy florystyczne.
Swoją szyję kobiety chętnie przyozdabiały naszyjnikami i wisiorkami wykonanymi ze złota i srebra z dodatkiem cennych klejnotów. Perły również cieszyły się uznaniem, choć cena była niemała.
File:Rogier van der Weyden - Isabella of Portugal - WGA25726.jpg
Rogier van der Weyden Izabela Portugalska
Ewolucja nastąpiła także wśród nakryć głowy. Najpopularniejszym z nich był tzw. hennin.
We wczesnych XV wieku tym terminem określano czepiec wykonany z aksamitu w postaci dwóch stożków, pod którymi były chowane włosy.
Niestety, duchowieństwo negatywnie zareagowało na modę na tego typu czepek, ze względu na podobieństwo do rogów diabła. Dzieci szybko to podchwyciły i zaczęły przezywać kobiety, chociażby od czartów.
Doprowadziło to do powstania czepca tylko o jednym stożku, który również jest nazywany henninem. Tak samo jak poprzednik wykonany jest z białego aksamitu, a dodatkowo na samym czubku ma wpiętą chustę z muślinu lub jedwabiu.


Fiu!
Jak widać na powyższym przykładzie, moda rządzi się jednak własnymi prawami i nawet średniowieczny uniwersalizm nie jest w stanie jej przeszkodzić. Co jak co, ale pod względem ubioru było bardzo różnorodne, o czym będziecie mieli szansę się jeszcze przekonać!

Trzymajcie się i do następnego razu! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz