Średniowieczna moda męska

Nuremberg chronicles - Atilla, King of the Huns (CXXXVII) - Attila - Wikipedia, the free encyclopedia
Atylla z Kroniki Norymberskiej
Dzisiejszy post będzie bardzo podobny, analogiczny do  tego poprzedniego o damskich ubiorach. Schemat w sumie pozostanie bez zmian, bo co by tu zmieniać, ale temat będzie troszkę inny. Dokładniej to panowie otrzymają swoje pięć (no może odrobinę więcej) minut i zaprezentuję jak ubierali się władcy oraz szlachcice w czasach rozkwitu teocentryzmu.
Na rycerstwo poświęcę osobny artykuł, bo o nich to można się rozpisać,  a wolę jednak, aby wszystko było przejrzyste. 

Przed krucjatami 

Lothar I, Meister des Lothar-Evangeliars
Jak też wcześniej wspominałam, na początku epoki zwanej średniowieczem, krój lnianych tunik nie był jakiś szczególny. Miały one zwykle przylegać do ciała oraz sięgać mniej więcej do kostek. Na wzór starożytnych Greków czy Rzymian królowie zakładali peleryny spinane tak, aby przypominały antyczne togi. Taką pelerynę ukazuje właśnie powyższy portret Lotara I z 850 roku, gdzie wyraźnie widać upięcie na prawym ramieniu.
Pod takie tuniki oraz peleryny zakładano przylegające do ciała koszule z długimi rękawami.
Ówczesna szlachta, aby podkreślić swój status społeczny, wybierała oczywiście lepsze jakościowo materiały oraz te, które są bardziej kolorowe. Nierzadko decydowano się również na te wykonane z jedwabiu, będące idealnymi na letnie dni.
Spodnie które wtedy noszono były najczęściej paskami materiału, który był obwiązywany wokół pasa i nóg.

Ciekawe są zwyczaje towarzyszące ubieraniu się Karola Wielkiego. W Biografii Karola Wielkiego opisał je frankijski kronikarz, Einhard: 

Zwykle się ubierał w narodowy, tak to określę, frankijski strój: zaraz przy jego skórze znajdowała się lniana tunika oraz lniane spodnie, na nich była tunika ozdobiona jedwabiem; kiedy to rajtuzy zawiązane na gumę przykrywały jego dolne kończyny, a buty jego stopy. Swoje ramiona i klatkę piersiową ochraniał w zimie płaszczem wykonanym z futra wydr lub kun... Gardził cudzoziemskimi strojami, nawet tymi pięknymi,
i nigdy nie pozwalał, aby był w nie ubierany, oprócz dwóch razy w Rzymie, kiedy przydział togę, chlamidę oraz buty; pierwszy raz to było na polecenie papieża Hadriana, a drugi, aby zadowolić Leona, sukcesora Hadriana. ” — tłumaczenie własne

Jak widać, Einhard postarał się jeśli chodzi o opis zwyczajów władcy Franków. Powiada się, że żaden monarcha nie miał tak dobrze zapisanych nawyków co do ubioru. Przynajmniej z tamtego okresu. Biografowie zapisali również fakt, że Karol Wielki preferował angielską wełnę na swoje zimowe płaszcze, choć narzekał Offie - królowi Mercji na to, że importowane angielskie płaszcze są za krótkie. Wiecie, ma się te wymagania. ;)

Ryszard I Lwie Serce, źródło nieznane
Po zadomowieniu się chrześcijaństwa w Europie na dobre moda męska, tak samo jak i damska, zaczęła ewoluować, jednak nie aż tak drastycznie. Koszula, zwana chainse, z przylegającymi, długimi rękawami jak była noszona tak pozostała noszona nadal. Tuniki jednak uległy zmianie. Zaczęły być mocno wiązane mniej więcej na wysokości pasa za pomocą pasków z najlepszych materiałów. Często również były ozdabiane ich kołnierzyki czy rękawy. 
Niewielkiej metamorfozie poddały się również spodnie, które choć jak dawniej wykonane z dwóch osobnych elementów, stały się bardziej ciasne dla męskich nóg. 

Po krucjatach

źródło nieznane
Kojarzycie surcoat? Tak, to ta tunika z dziurami po bokach. Myślicie, że była noszona tylko przez kobiety? Nic bardziej mylnego! Co prawda, na początku tego trendu wyłącznie damom było wolno ubierać surcoat, ale potem mężczyźni przekonali się, że to nic złego. Zwłaszcza te wykonane z wysokogatunkowego lnu z domieszką jedwabiu czy bogato zdobione wszelkimi haftami.
A wiecie co takiego przyniosły krucjaty? Sakwy na pieniądze! Dokładnie! Przynajmniej ich powszechniejsze użycie. Często były przywiązywane do paska za pomocą jedwabnej lub wełnianej nici, a trzymano w nich przeróżne drobiazgi. Chociażby takie jak perły czy klejnoty, którymi jeśli nie chwalono się na ubraniach jak broszami, to robiono to w sposób bardziej bezpośredni.
Swój status lubiano podkreślać również futrami, najlepiej tymi z gronostaja czy wydry, a im dłuższe tym lepsze. 
z Codex Mannesse
Zaczynając od samej góry... Nie myślcie, że tylko kobiety miały zakrywać swoje piękne włosy. Mężczyźni również nie ustępowali im w tej kwestii. Męskie kapelusze często były wykonywane z ptasich piór. Wiadomo, że nie jakichś tam gołębi czy wróbli, ale chociażby pawi, które długo zachwycały swoim pięknem.
chaperon
Popularne stały się również tak zwane chaperony, które na początku będąc właściwie małym nieskomplikowanym kapturem, tak właśnie za sprawą głównie włoskich wysoko postawionych stały się bardzo szykowne i przekombinowane.
Tuniki coraz bardziej ulegały skróceni. Potrafiły sięgać nawet do kolan czy połowy ud.
To właśnie o nich wypowiada się jeden francuski kronikarz:

Około tego roku (1350) mężczyźni, zwłaszcza szlachcie i giermkowie, nosili tak krótkie i ciasne tuniki, że ukazywali to, co wstydliwość nakazała nam ukrywać. To była jedna z najbardziej zadziwiających rzeczy dla ludzi. ” — tłumaczenie własne

Na sam koniec zarzucę taką małą ciekawostką.
Powszechnie się przyjęło, zwłaszcza na terytorium Anglii, że tamtejszy król Ryszard II, który był znany z tego, że miał pojęcie o modzie, wynalazł chusteczkę. Jak jest zapisane w dokumentach napisanych przez nadwornych kronikarzy:

Mały kawałek materiału ma służyć królowi do wycierania i czyszczenia jego nosa. 
” — tłumaczenie własne

Właściwie jest to pierwsze udokumentowane użycie chusteczki jaką znamy do dziś. 

Na dziś to by było wszystko! 
Gdyby nie moje lenistwo, to pewnie szybciej, by się pojawił ten post, ale czasami trzeba wypocząć, aby mieć siły do dalszego działania. Wam też to polecam! Zostawienie czegoś na chwilę i powrót po pewnym czasie to najlepszy sposób na blokadę. Zaufajcie mi. ;) 

Trzymajcie się i do następnego razu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz