kwietnia 22, 1970

d

by , in

Prolog
czyli o czym w ogóle mowa
Czy wiedzieliście, że ludzie oraz ich osobowość składają się, tak samo jak materia dookoła nas, z czterech żywiołów? Ogień, woda, ziemia i powietrze – na pewno je kojarzycie. Przeważnie określa się charakter za pomocą jednego żywiołu, jest to jednak błędem. Wszystko co nas otacza, jak i my sami, jesteśmy zbudowani z tych czterech prostych elementów, a nie tylko jednego, który jedynie dominuje czy też góruje nad pozostałymi. Każdy z żywiołów dzieli się na dwa aspekty, aktywny i bierny. Jeśli miałabym opisywać wszelkie zależności między danymi aspektami i elementami zajęłoby mi to godzinę, jak nie kilka. Może być to trochę skomplikowane na początku, ale jeżeli antyczni filozofowie to zrozumieli, to i wy zrozumiecie. Sami możecie spróbować, zabawić się w filozofów i na podstawie obserwacji natury wyciągnąć wnioski, ale pozwólcie, że ja zrobię to pierwsza.
pak!moon

Woda
i'm the violence in the pouring rain
Pierwszą rzeczą jaka kojarzy się z boginią morza jest woda i to nic dziwnego. To w końcu ona dominuje wodą i woda dominuje jej charakterem. Dokładnie tak jest w moim przypadku. A co przychodzi na myśl, gdy słyszy się o wodzie? Zapewne deszcz, morze, ocean, życiodajność czy też… Destrukcja jak ulewy czy powodzie. Wszystkie odpowiedzi są poprawne, niestety. Sama wolałabym zacząć od tej bardziej pozytywnej strony. Jak było wspomniane, woda to życiodajna substancja. Bez niej nie byłoby ani bogów ani ludzi, ani innych stworzeń. W latach, gdy byłam władczynią Bałtyku, powoływałam do życia istoty, które miały w nim zamieszkać. Dawałam im jeden z najcenniejszych darów, który przy braku odpowiedzialności za swoje czyny można łatwo utracić. Jednak i wtedy nie opuszczałam swych poddanych i próbowałam im pomóc na tyle, na ile mogłam. Dzisiaj przekłada się to na opiekuńczość, a czasami nawet nadopiekuńczość. Po prostu nie chcę, aby ukochane mi osoby czuły się w jakikolwiek sposób źle czy były zdołowane. Nie ma na to miejsca przy Juracie, o nie! Nie byłabym jednak tak opiekuńcza, gdyby nie empatia i intuicja, które całkiem nieźle rozwinęłam na przestrzeni lat. Pamiętajcie, jeśli byście mieli jakiekolwiek problemy z przyjaciółmi bądź partnerem, to wiecie gdzie mnie znaleźć. Wysłucham tak, jak żaden inny psycholog, poradzę lepiej niż nie jeden prawnik. Dzięki dokładnemu obrazowi sytuacji jest mi lepiej wczuć się w emocje jakie siedzą w drugiej osobie, a doskonała intuicja pomoże znaleźć wyjście z każdej sytuacji. No i nie powiem, całkiem nieźle mi to wychodzi. Pewnie jest jeszcze jedna cecha, która kojarzy wam się z żywiołem wody — spokój stojącej wody w jeziorze albo innym bajorku. To prawda, jestem spokojna, czasami aż za bardzo. Na ogół trudno wyprowadzić mnie z równowagi, a nawet jeśli uda komuś to się zrobić, to tak czy siak, wszystkie emocje, uczucia i myśli zachowam dla siebie. To jest ta druga strona medalu. Nigdy nikomu nie powiedziałam co o nim tak naprawdę myślę. Wszystko trzymam w sobie. Spytacie się pewnie dlaczego? Odpowiedź jest prosta — boję się odrzucenia. Choćbym miała powiedzieć komuś, że źle w czymś wygląda, to i tak tego nie zrobię. A niech ten ktoś się obrazi i przestanie się ze mną zadawać… Wolę tego uniknąć. To też nie jest tak, że nie jestem szczera czy kłamliwa, ja po prostu nie chcę nikogo stracić. Za wiele w życiu już straciłam!
pak!moon

Powietrze
i'm the violence in the pouring rain
Natura bywa przewrotna i takie też jest powietrze. Ciągle gdzieś coś chucha i dmucha, a szczególnie nad Bałtykiem. Powietrze jako element jest jednak trochę bardziej ustabilizowane, ponieważ głównie odpowiada za inteligencję czy analizę sytuacji. Czasami też się mówi, że osoby u których ono dominuje są ekscentryczne, bywają też nieprzewidywalne. Nie można również zapomnieć o gadatliwości, która w sumie w dobrym towarzystwie potrafi mi się włączyć… Przez wszystkie lata życie nauczyło mnie wystarczająco, że z pełnym przekonaniem mogę się nazwać mądrą życiowo. (Trochę się już tu jednak żyje…) Mądrość życiowa nie jest oczywiście tą jedyną. Kiedy inni bogowie na kontynencie zabawiali się ze swoimi kochankami, ja w tym samym czasie musiałam sprostać wszelkim zadaniom, które narzucała mi władza i poddani. Pobierałam lekcje u najlepszych filozofów, prawników, astrologów czy medyków. Od początku swych rządów starałam się nie zawieść mych obywateli, dobrze przeanalizować ich problemy i odpowiednio dobrać rozwiązanie. Wraz z rozwojem nauki i myśli filozoficznej próbowałam nadgonić materiał, ale niestety zatrzymałam się gdzieś na XIX wieku. (Na szczęście jeszcze jako tako internet ogarniam!) To wszystko rozwinęło się w zbyt szybkim tempie. Jednakże nie chcę pozostawać w tyle, więc na mojej półce z książkami widnieją takie nazwiska jak Dostojewski, Freud, Crowley czy bardziej rodzimy Witkacy. Wiele lat z mego życia poświęciłam szeroko rozumianej filozofii, jak zresztą można zauważyć. Przez to sama uwielbiam często bujać w obłokach i rozmyślać nad różnymi aspektami życia, dlatego często można mnie zauważyć Choć mogłoby się wam wydawać, że radzę sobie dobrze ze zmianami, w końcu powietrze to nieustająca zmiana, to tak naprawdę ja się ich cholernie boję. I tu nawet nie chodzi o zmiany zachodzące w nauce czy technice, bo tych po prostu jest za dużo, aby to wszystko opanować, tylko o te związane z moją własną osobą, a tych ostatnio było całkiem sporo. Każda nawet najmniejsza zmiana przyprawia mnie o dreszcze. Nawet nie chcecie wiedzieć co ja przeżywałam podczas przeprowadzki do Ameryki. To jest już jednak opowieść na inny czas. Lepiej tego nie wspominać.
pak!moon

Ziemia
i'm the violence in the pouring rain
Ziemia odpowiada zwykle za twarde stąpanie po nomen omen ziemi, niezwykłe zorganizowanie oraz lojalność w stosunku do innych. Głowa osób, u których dominuje ziemia nie jest zaśmiecona jakimiś filozoficznymi bzdurami. No cóż, jak można było się przekonać chwilę wcześniej, fragemnt o filozofii raczej do mnie nie pasuje. Oczywiście w sprawach tego wymagających zachowuje trzeźwość umysłu, a nie rzucam losowymi cytatami z… Powiedzmy Elementów Euklidesa. To by było raczej irracjonalne. Ziemia oddziałuje na moją sferę bezpieczeństwa, której kontrolę chciałabym opanować do perfekcji. Myślę, że tak jka niemal każdy, pragnę stabilności majątkowej oraz tej w relacjach z innymi osobami. Tak abym wiedziała, że jak obudzę się na drugi dzień, to będę w stu procentach pewna, że będę miała co zjeść na śniadanie, a może nawet i z kim. Jest to swego rodzaju cel, do którego małymi kroczkami dążę, aby móc w końcu odetchnąć.s.
pak!moon

Ogień
i'm the violence in the pouring rain
Ognia przedstawiać nie trzeba. Od razu mogę wam powiedzieć, że nie jestem ani przebojowa ani wybuchowa. Jest ze mnie raczej nieśmiała osoba, zwłaszcza przy nowo poznanych osobach. Oj jaki to stres, aby poznać kogoś nowego! Natomiast ogień wyzwala we mnie pasję. Pasję do nauki czy innych hobby, a następnie opowiadania o tym wszystkim. Jak wczuję się w temat, to jestem do niepoznania. Ogień aż we mnie wrze, a iskry są widoczne w mych oczach. Jednak nawet taka osoba, jak ja ma swój kres wytrzymałości. Jeśli ukrywanie emocji albo stres trwa już za długo, kiedy para dochodzi już do pokrywki czajnika, mam wtedy dwie opcje: albo zdystansować się i odciąć od jakichkolwiek kontaktów albo wybuchnąć jak gejzer na Islandii. I o ile ta pierwsza opcja jest niegroźna dla ludzi (choć brak ryb w X wieku sprawiał trochę kłopotów), o tyle ta druga… Pamięta ktoś z was może zamarznięcie Bałtyku w XIV wieku albo wszelkie silne sztormy czy prądy? Myślicie, że czyja to była robota? Oczywiście, że moja. Ja źle dla ludzi, a zwłaszcza mieszkających nad mym morzem, nie chcę, ale czasami muszę, po prostu muszę odreagować, tak jak zwykły człowiek.
pak!moon